9 października 2012 roku
Postanowiłam być dobrą matką i kupić Terroryście skarpetki antypoślizgowe, żeby mu ułatwić chodzenie po zdradliwych panelach.
Jego ulubioną zabawą w dniu dzisiejszym stało się ściąganie ich (skarpetek, nie paneli).
A ślizga się dalej.
10 października 2012 roku
Zaczął mnie wołać o 7:20 (zazwyczaj o 5:00), po czym zasnął jeszcze przy mnie i obudził się przed chwilą (zwykle o 7:00). A ja nadal jestem niewyspana.
Babie nie dogodzisz...
11 października 2012 roku
0:30, 2:45, 3:15, 5:10, 7:00...
Taaak... Wolałam jak wstawał o 7:20, bez żadnej pobudki.
Albo chociaż o 5:00...
13 października 2012 roku
A my umiemy cmokać w policzki :):)
16 października 2012 roku
Moje dziecko ma skłonności samobójcze.... Wspina się na wszystko, niezależnie od wysokości... Przed chwilą wszedł na dwa kartony - nie mam pojęcia jak - po czym malowniczo zsunął się za lodówkę...
18 października 2012 roku
Już brak mi sił i pomysłów...
Do niedawna T. miał dietę dziewięcioskładnikową (marchew, dynia, burak, ziemniak, ryż, kukurydza, indyk, jabłko, oliwa z oliwek).
Kilka tygodni temu musieliśmy usunąć z niej buraczki bo zaczęły go uczulać.
Wczoraj po dłuższym czasie dałam mu kaszkę kukurydzianą. Dziś jest cały w biało-czerwone plamy. Jak tak dalej pójdzie, to do jedzenia nie zostanie nam nic :/:/
22 października 2012 roku
Dwie godziny placzu - mleko nie,ręce nie, bawić nie, spać, nie, nie spać nie...
Zombie mode: ON.
30
października 2012 roku
Młody jest ostatnio strasznie
marudny...
Strzyga: A może w końcu mu idą zęby???
Pan
Tata (uroczy uśmiech)
Strzyga: Co jest?
Pan Tata: Idą
Kochanie. Od pół roku.